Odmładzanie drzew owocowych
Luty i marzec to czas, w którym sporo uwagi poświęcam odmładzaniu dwudziestu starych jabłoni. W niniejszym artykule postarałem się zebrać najpotrzebniejsze informacje dotyczące odpowiedniego przeprowadzenia tego zabiegu, ale Internet jest pełen filmów i treści dotyczących tego tematu. Polecam zasięgnąć rad w kilku źródłach aby załapać szerszy obraz tego jak wykonać tą operację właściwie. Szczególnie polecam filmy, na których można zobaczyć jak robią to profesjonaliści.
Na wstępnie zaznaczę, że nie jestem zwolennikiem dużej ingerencji w naturę, poza odroślowym prowadzeniem odpowiednich odmian drzew, które nawet kilkukrotnie wydłuża ich czas życia, ale to temat na inny artykuł. Z pewnością zminimalizuję tak zwane "pielęgnacyjne" zabiegi na drzewach i krzewach w ogrodzie leśnym, w strefie trzeciej i czwartej naszego siedliska, czyli nieco dalej od domu. Uważam, że natura sama wie co robi, więc drzewa same wiedzą jaki kształt jest dla nich najlepszy. Na zabieg odmładzania zdecydowałem się, gdyż stare jabłonie, które tu zastaliśmy zajmują dużą część działki, którą chcemy wykorzystać na ogród. Mocne cięcie zwiększy ilość światła dostępnego dla roślin, które chcemy dosadzić pod jabłoniami. Dobre stare odmiany jabłoni, które mają około 40-50 lat zachowamy szczepiąc je na drzewach w ogrodzie leśnym.
Odmładzanie starych drzew owocowych (jabłoni i gruszy) to zabieg różniący się od corocznego cięcia prześwietlającego. To silne skrócenie konarów i gałęzi pobudzające drzewo do intensywnego wzrostu. Cięcie ma na celu rozluźnienie korony, co pozwala na dopuszczenie większej ilości światła do wszystkich gałęzi. Młode pędy, które drzewo wypuszcza w kolejnych latach będę tak prowadził, aby uformować nową koronę i zastąpić sukcesywnie usuwane stare gałęzie. Cięcie odmładzające najlepiej przeprowadzać co kilka lat, aż do uzyskania zadowalającego rezultatu. Efekty cięcia to poprawa jakości owoców oraz zdrowsze, silniejsze i regularnie owocowanie. W ten sposób przedłużamy życie drzewa, bo na starym, dobrze ustanowionym systemie korzeniowym, młode gałęzie powoli tworzą nową koronę.
Choć nasze jabłonie nie były pielęgnowane od dwudziestu lat owoce są smaczne i duże. Drzewa nie zdążyły zdziczeć, czyli nie mają wielu małych i kwaśnych owoców.
Odmładzanie jabłoni najlepiej przeprowadzać od lutego do kwietnia, gdy księżyca ubywa, a prognozy pogody na kilka następnych dni po cięciu, zapowiadają się sucho, ciepło i bezwietrznie. Temperatura między -5⁰C a +5⁰C. To optymalne okoliczności na takie zabiegi. Jabłonie na pewno najmniej ucierpią, jeśli zabieg ten wykonamy biorąc pod uwagę możliwie najwięcej z wymienionych powyżej czynników. Przy dobrej pogodzie minimalizujemy ryzyko wdania się chorób w miejsca cięcia.
W tym zimowym czasie wegetacja jest w stanie spoczynku. Większość soków i substancji odżywczych, drzewa zmagazynowały w korzeniach. Nie zabierzemy im więc teraz ich drogocennych zasobów, nawet w przypadku mocnego cięcia. Zimą sprzyja nam brak liści, który ułatwia orientację i podejmowanie decyzji, które gałęzie zetniemy. Ale zanim ją podejmiemy, należy wpierw usunąć suche gałęzie. Czas zimowego przycinania drzew można znacznie skrócić poprzez wcześniejsze usunięcie suchych gałęzi. Można to zrobić o dowolnej porze roku. Łatwiej jest, kiedy na drzewie są jeszcze liście, bo wtedy można rozpoznać, że gałąź jest sucha. Po takim letnim zabiegu, podczas zimowego cięcia, już na początku pracy jesteśmy w stanie ocenić, które gałęzie usuwamy.
Pamiętajmy, aby nie dawać na grządki gałęzi porażonych. Większe gałęzie posłużą jako opał do pieca chlebowego i do gotowania na kuchni letniej.
Przy księżycu ubywającym część nadziemna roślin jest bardziej odporna na uszkodzenia, a miejsca cięć tracą mniej soków i szybciej się regenerują.
Część tego zabiegu można przeprowadzić w lipcu i sierpniu, ale o tym dalej.
Niektóre nasze drzewa są ogromne. Do cięcia dużych konarów używam więc piły spalinowej. Mniejsze lub ciężko dostępne gałęzie ścinamy piłą ręczną. Warto zaopatrzyć się też w ręczny mały sekator, aby szybko usunąć dużą ilość małych, pionowo rosnących pędów przybyszowych. Często zdarza się, że stare drzewa chorują. Wszystkie ostrza, które mają styczność z chorymi powierzchniami, lepiej wyczyścić zanim przejdziemy do cięcia kolejnego drzewa. Wystarczy mieć przy sobie słoik mleka. Ma ono antybakteryjne właściwości. Przyda się też szmatka do przecierania narzędzi. Aby nie rozprzestrzeniać choroby, porażone gałęzie palimy niezwłocznie, najlepiej robiąc sobie przerwę na kociołek dobrej zupy.
Poza narzędziami tnącymi przydatna jest drabina, kabura na piłę/sekator lub pas na narzędzia i ewentualnie uprząż.
Zimą dni są krótkie, więc polecam skończyć cięcie odpowiednio wcześnie, aby jeszcze przed zachodem słońca, zabezpieczyć rany po usunięciu większych gałęzi. Uważam, że natura sama dobrze wie jak radzić sobie z otwartymi ranami. Dlatego emulsję, do której dodałem preparat grzybobójczy stosuję tylko na konary, które usuwałem piłą spalinową, gdyż pozostawia ona po cięciu poszarpaną powierzchnię, która sprzyja rozwojowi chorób. W przyszłości będę chciał wykonać samemu preparat naturalny, złożony z jednej części oleju lnianego, dwóch części wosku pszczelego i czterech części kalafonii.
Ekierki używam, aby biorąc pod uwagę kąt padania promieni słonecznych, sprawdzać, które miejsce pod ścinaną gałęzią zostanie odsłonięte i będziemy mogli jeszcze w tym roku przedłużyć tam nasze podniesione grządki, w których wylądują drobniejsze gałęzie.
Całą operację zaczynamy od dokładnej obserwacji drzewa, jego korony oraz koron drzew je otaczających. Szczególnie tych konkurujących o dostęp do światła. Przy braku doświadczenia najlepiej eksperymentować na jednym lub dwóch drzewach. Jeśli mamy spory sad, więcej czasu i jesteśmy w stanie śledzić reakcje odmładzanych drzew na wykonane zabiegi, możemy przycinać wiele drzew jednocześnie.
Zasad cięcia jest kilka. Usuwamy martwe (suche), chore, pokładające się na sobie, krzyżujące i wzajemnie ocierające się gałęzie oraz te rosnące w kierunku środka drzewa. Ciężkie gałęzie cięte od razu od góry, spadając pociągają za sobą i zrywają pas kory. Aby temu zapobiec, tnie się „na trzy”, czyli nacina się je wpierw od spodu, potem tnie od góry, a na końcu ucina tuż przy samym pniu, aby drzewo zasklepiło ranę.
Warto zostawić powierzchnię uciętą pod takim kątem, aby woda łatwo spływała po ranie. Cięcia powinny być możliwie gładkie, czyste. Jeśli takie nie są powinny zostać jak najszybciej pomalowane, najlepiej naturalnym środkiem.
Wycinamy również tak zwane pędy przybyszowe (odroślowe), czyli pędy wyrastające pionowo do góry. Długo zaniedbywane drzewa mają je kilku, lub nawet kilkunastocentymetrowej średnicy. Pędy przybyszowe będą wyrastać co roku, i co roku powinniśmy je usuwać, najlepiej wiosną, kiedy mają kilka centymetrów i można je bez wysiłku odłamać palcem. Jeśli nie zrobimy tego wiosną, możemy wyciąć je w lipcu i sierpniu, ale wtedy będzie już nam potrzebny sekator.
Tyle o cięciu, ale równie ważnym jest, aby wiedzieć czego nie wycinamy. Pozostawiamy konary lub gałęzie rosnące poziomo lub lekko zwisające. Nie należy na nich przeprowadzać zbyt silnego cięcia. Po prostu pozwalamy założyć krótkopędom pączki i zaowocować.
Prawidłowo przycięta korona odmłodzonego drzewa jabłoni czy gruszy ma dopuszczać światło słoneczne do wszystkich gałęzi, być luźna i przewiewna, a jej kształt ma być zbliżony do parasola.
Poniższe zdjęcia przedstawiają nasz sad w trakcie odmładzania. Prace te wykonywałem sam, więc wpierw wyciąłem większe konary i zabezpieczyłem rany. Na tym się skończyło. Kilka dni zajęło mi sprzątanie leżących wszędzie konarów. Od czasu do czasu wskoczyłem na jakieś drzewo, aby usunąć kilka większych pędów przybyszowych, a latem wyciąłem kilka suchych gałęzi. Proponuję więc brać pod uwagę czas wykonywania tego zabiegu.
Tyle teorii. Pozdrawiam wszystkich, którzy mają zacięcie do ratowania i przedłużania życia wartościowych starych odmian gruszy i jabłoni. Przed nami jeszcze eksperymenty szczepienia różnych odmian na jednym drzewie.
Miłego odmładzania!
Może i nie jest to szybki zabieg, ale drzewa na pewno odpłacą z nawiązką. Nie tylko drzewa :)
Jeśli spodobał się Tobie ten artykuł lub jego treść okazała się pomocna, rozważ proszę wsparcie rozwoju siedliska dzięki czemu zrealizujemy kolejne projekty, a ich opisy z fotorelacjami wylądują na łamach tego bloga. Uruchomiliśmy publiczną zbiórkę pieniędzy pod adresem: https://zrzutka.pl/8tryr6
Do miłego!