top of page

Przygodę czas zacząć!


Jeszcze nie wyjechaliście? To pytanie słyszeliśmy ostatnio dziesiątki razy. No tak… jeszcze nie wyjechaliśmy – przyszło nam odpowiadać. A powodów naszego poślizgu mogliśmy wymienić co najmniej kilka. Ostatecznie doczekaliśmy jednak momentu, w którym na podobne pytania możemy już odpowiadać: Tak, wyjechaliśmy! Dotarliśmy! Jesteśmy na miejscu! :D

Wbrew wielu obawom, które żywili raczej nasi bliscy, niż my sami, mamy się świetnie. Choć to fakt, że spędziliśmy tu dopiero dwie noce.

Musimy przyznać, że nie obyło się bez drobnych komplikacji. Ostatni kilometr trasy okazał się zbyt stromy dla tak obciążonego samochodu i przyczepy kempingowej, co uniemożliwiło nam dalszą jazdę. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Konieczność poszukiwania pomocy wśród okolicznych mieszkańców pokazała nam, że możemy liczyć na szybką sąsiedzką pomoc.

Nie lada wyzwaniem było też umieszczenie przyczepy na wybranym miejscu. Ponieważ na działce nie ma żadnej drogi, którą można wjechać, musieliśmy zdecydować się na przycięcie i odgięcie kilku drzew i gałęzi. Niestety pozbyliśmy się też kilku samosiejek. Na szczęście to kropla w morzu tego wszystkiego, co obecnie działkę porasta. Wymagało to także odrobinę kopania no i oczywiście znów pomocy sąsiadów. Dzięki temu wszystkiemu nasz nowy tymczasowy dom już stoi na swoim miejscu.

I co dalej? Tak, jak zamierzaliśmy – będziemy stawiać kolejne kroki, które przybliżą nas do celu. Kwestię domu, przynajmniej tymczasowo, rozwiązaliśmy. Wodę, jak zapewne pamiętacie, zamierzamy pozyskać przy pomocy wojskowej studni rurowej. Jeden z czytelników naszego bloga – Janusz, przysłał nam instrukcję jej montażu, której od jakiegoś czasu poszukiwaliśmy. Także w kwestii prądu jesteśmy już przynajmniej częściowo „uratowani” – pan Jacek dał nam upust na 100W panel fotowoltaiczny, który testowaliśmy na balkonie jeszcze w mieszkaniu. Na razie energię elektryczną magazynujemy w jednym akumulatorze samochodowym o pojemności 74 Ah. Myślimy, że w zupełności wystarczy to na nasze początkowe potrzeby. Poza tym wydaliśmy jeszcze część oszczędności na nasiona, narzędzia, paliwo do samochodu i inne konieczne rzeczy. I wydalibyśmy ich pewnie więcej gdyby nie pomoc naszych rodzin, przyjaciół i znajomych, którzy podarowali nam dużo potrzebnego ekwipunku. Z tym co mamy, zamierzamy w ciągu najbliższych dni przygotować stajnię do wygodniejszego przechowywania w niej rzeczy, rozpocząć ogród, podłączyć prąd i zapewnić sobie ciepłą wodę, ogrzewaną Słońcem. Wszystko na razie najprostszymi metodami, ale mamy nadzieję, że nastanie też czas udoskonalania pomysłów :)

Na dziś natomiast wymyśliliśmy sobie błogie, choć aktywne, lenistwo – spacery po działce i fotografowanie flory i fauny. Ważnym jest dla nas, aby poznać rośliny, które tu rosną. Okres wiosenny jest szczególny. Obserwujemy, jak wiele drzew i krzewów dopiero pączkuje, inne zaś mają już pięknie rozwinięte kwiaty, jak trześnia przy stajni. To doskonała okazja, by nauczyć się rozpoznawać nowe gatunki, a przy okazji udokumentować szczególnie cenne przyrodniczo obszary. I Was zachęcamy dziś do spacerów i lenistwa :)

Drodzy Czytelnicy, 
Z powodu słabego łącza Internetowego, bardzo rzadko mamy okazję odpisywać na poniższe komentarze. 
Jeśli zależy Ci na szybszej odpowiedzi napisz maila, zadzwoń lub skontaktuj się z nami
przez naszą stronę na Facebooku.
bottom of page